zebrali w sumie zamożnych ludzi i nie wiem czy dla nich wygrana 800 tysięcy zł jak końcowo wyszło dużo by w życiu zmieniła. grałbym zespołowo przeciw diabollo tak ażeby jak najwięcej zawodników pozostało jak najdłużej w grze. to byłoby jakieś wyzwanie intelektualne. a tu się okazało że to psychologiczne zagrywki i podchody. nie bawiło mię to. i na koniec nie mógł se aktorski fircyk odpuścić i nie rozegrano trzech finałowych gier choć przecież poprzednią hazardową rozgrywkę wygrał. po prostu myślałem że będą grać dla wspólnej zabawy a tu wyszło jak wyszło.
Dlaczego „fircyk”? Wykształcony mądry gość. Fircyk bo nie wygląda jak lamus? Nie potrzebował dowartościowywanie się udając, że chce pomagać bezinteresownie. Orbit był okropnie wnerwiający. Widać było, że zazdrość go zżerała, że jest drugi gość który ma łeb na karku ale w przeciwieństwie do niego oprócz tego jest atrakcyjny.