I jaka różnorodność serialowa -horror, musical, dramat!
Bardzo cenię takich twórców. To wizjoner;)
Fakt. Każdy kolejny sezon AHS zaczyna się świetnie. Za każdym razem pierwsze 5 odcinków wciąga. Niestety potem serial staje się miałki i rozbebłany. Odcinki stają się przegadane, z małym szokiem żeby utrzymać widzów. Poznajemy całe rzesze bohaterów, którzy nas nie obchodzą, bo każdy z nich za chwilę może zginąć. Ba! Cześć z nich nie jest w stanie przeżyć jednego odcinka. Czemu ma mnie obchodzić dramatyczne back story Lady Gagi, które jest wepchniete w jeden flashbackowy odcinek, skoro potem historia mogła by to sama opowiedzieć? Gość sypie banałami, łącząc je z szokujacymi i niecodziennymi sytuacjami.
Podobne rzeczy działy się ze sprawą OJ Simpsona. Gdyby nie szalona ucieczka z prędkością 40 km/h i inne historyczne wydarzenia, serial stałby się nieznośny do oglądania (żeby nie powiedzieć nudny) znacznie wcześniej.
Jeżeli Netflix nie chce ucierpieć przez jego pomysły, nie mogą mu dać wolnosci twórczej.
Coś w tym jest, że każdy pomysł - nawet najlepszy się po pewnym czasie wyczerpuje.
Chodzi mi o to, że R. Murphy ma niesamowitą wyobraźnię - i ma pomysły, które tworzą znakomite historie.
Akurat AHS nie oglądałam.
Ale widziałam i Glee i American Crime Story - i uderza w tych serialach znakomity pomył na serial. Masz rację, że są też obniżki formy - zwłaszcza w Glee np. - ale jest też i świeżość, i znakomite wykonanie.
Moim zdaniem cała sprawa OJ Simpsona - to jak została pokazana - to arcydzieło od początku do końca. Bo ze zwykłego procesu kryminalnego, który zna cała świat - Murphy akurat wydobył na światło dzienne np. panią prokurator, pokazał cały kontekst sprawy, także rasowy, przemoc itp. Owszem - ucieczka też była - ale mnie bardzie uderzyły historie adwokatów, pani prokurator, policjantów itp. Nie OJ był w tym najważniejszy.
Czyli akurat na swobodę i wolność twórczą temu artyście warto pozwolić - czyli NETFLIX pewnie wie co robi.
Inna sprawa, że każdy twórca potrzebuje też konstruktywnej pomocy:) Np. wszyscy zobaczyliśmy kim stał się ( tj. jakim twórcą się stał) George Lucas bez kontroli nad sobą:)- choć przecież i on ma wyobraźnię ogromną:)