No nie powiem, trochę mierżące są np. nagłówki z ostatnich kilku dni (bo niestety w USA znowu przesunięto datę premiery), że cyt. " zwiastun najnowszego filmu z Carą Delevingne (dopiero potem wymieniają min. Alicię) jest zbyt odważny". Jeszcze nie widziałam Cary w żadnym filmie więc co do jej umiejętności aktorskich się nie wypowiem ale żeby dawać ją przed oskarową Vikander? Ręce opadają...
Fenomen ostatnich lat, czyli modelki które "całe życie pragnęły być aktorkami" Widziałam Carę w Legionie samobójców, Valerianie, Papierowych Miastach, Twarzy anioła i Annie Kareninie. Za grosz umiejętności aktorkich, żednujące i zgadzam się z tobą. Poniżeniem jest wręcz pisać takie rzeczy pomijając tak świetną aktorkę, jaką jest Alicia..
Racja. Mam nadzieję, że szybko minie ta moda na umieszczanie byłych modelek i obecnych modelek we wszystkich filmach, które przyćmiewają oscarowych zwycięzców.
Nawet sobie nie zdajesz ile byłych modelek jest na ekranie, tylko niech umieją grać jak Charlize Theron, Haale Berry, Monica Bellucci, Cameron Diaz, Kim Basinge i jeszcze bardzo wiele dobrych aktorek. Cara niestety w żadnych filmie mi się nie spodobała aktorsko a urodę ma na wybieg, kamienna twarz i rola wieszaka. Ma plecy, promują ją, ale jak filmy z nią nie przyniosą zakładanych dochodów to popadnie w zapomnienie.
Zawsze mnie ciekawiło, dlaczego modelki występują w filmach... By się zareklamować, coś więcej osiągnąć...? Niemożliwym by było, by Cara umiała grać jak Theron czy Diaz, to jest niemożliwe. Ale jeśli naprawdę woli zostać przy aktorstwie, niż przy modelingu, to życzę jej powodzenia.
Faktycznie, gdy Cara się nie uśmiecha, wygląda jak typowa modelka - wiecznie niezadowolona, z "kamienną twarzą". Ale nawet uśmiech tego nie poprawia, trzeba umieć się uśmiechać.
pomimo mojej ogromnej sympatii dla Halle Berry muszę napisać że ona nie jest aż tak dobra aktorką i bywa z nią różnie. jest lepsza od Cary - to pewne -, ale tak ogółem to już nie bardzo. ;) niemniej Halle przynajmniej ma kilka naprawdę dobrych ról np. w Gothice albo w Atlasie Chmur. Cara póki co jawi się nam jako tragiczna aktorka.
Cara sama kiedyś mówiła, że jej główną ambicją jest zostać w przyszłości aktorką. Co do wypowiedzi powyżej: dlatego, że ich kariery w najlepszym wypadku kończą się przed 40, a chcą coś zrobić dalej ze swoim życiem.
Zgadzam się, tak jakby chciały udowodnić, że nie są "tylko modelkami". Tylko jeżeli ja mam cierpieć w kinie, bo taka jedna z drugą chce się dowartościować, to ja dziękuję ;)
właśnie się zastanawiałam kto do ch.uja pana ją w ogóle jeszcze zatrudnia? ok, głupie pytanie, bo wiadomo dlaczego: ma tylko ładnie wyglądać i zachęcać do obejrzenia filmu swoich fanów i wielbicieli. no ale wymienianie jej w głównej obsadzie w tym filmie to gruba przesada. laska nie ma ni krzty talentu aktorskiego. "Tulip Fever" obejrzałam tylko dla Alicii Vikander. za każdym razem gdy pojawiała się Cara na ekranie nie mogłam nie pomyśleć "po co ona tutaj?". całkowicie zbędna postać w tym filmie. wręcz absolutnie zbędna
"no ale wymienianie jej w głównej obsadzie w tym filmie to gruba przesada. laska nie ma ni krzty talentu aktorskiego"
Nie wiem jak Cara wypada na ekranie, bo nie widziałem żadnego filmu z jej udziałem. Natomiast ból dupki o to, że nie powinna trafić do obsady tylko dlatego, że wg ciebie jest słabą aktorką to śmiech na sali. Skoro brała udział w danej produkcji, to logicznym jest, że zostanie wymieniona w obsadzie, jakkolwiek by źle nie zagrała. Tylko pogratulować toku rozumowania.
a ten znowu swoje.. znowu się srasz się z gówna powodu. a jeśli ktoś tu ma ból dupy to zdecydowanie ty. pogrążaj się dalej cebulaku. jesteś w tym świetny.
Typowa odpowiedź isobel "cebulaki, polaki, ból dupki". Tylko na tyle cię stać? Doczekam się w końcu jakiegoś wartościowego komentarza? Marny ten twój repertuar, zmień płytę.
z kolei dla ciebie typowe jest zarzucanie innym "bólu dupki". masz prawdziwą obsesję na tym punkcie.
lepiej dla ciebie byłoby gdybyś się nie przyznawał że nie oglądałeś żadnego filmu z Delevingne. twoja wypowiedź to tak w ramach "gówno wiem, ale się wypowiem". śmiech na sali to wymienianie nazwiska Delevigne obok nazwiska Vikander - Cara pojawia się krótko na ekranie i absolutnie nic nie wnosi do fabuły. nie ja jedna tak uważam, ale to do mnie się oczywiście przyjeb@łeś.
prowokowanie kłótni ze mną - podejrzewam że zwyczajnie z nudów - nie jest zbyt produktywnym zajęciem.
ponieważ twój ból dupy to nie mój problem, żegnam się już z tobą "polaczku-cebulaczku" i powodzenia w poszukiwaniu maści na "ból dupki" (3 twoje ulubione słowa w 1 zdaniu - żeby cię nie rozczarować ;) i jesteś kim jesteś. czas się z tym pogodzić).
papa! :* bez odbioru
Jak na razie to ty się kłócisz, nie wiadomo o co. Widzę że trudno ci przyswoić zarzut skierowany w moim pierwszym poście. Czytaj czasem ze zrozumieniem. Wystarczy tobie zwrócić uwagę, a tobie już żyłka pęka. Piękne argumentum ad personam i rzucanie epitetów. Nieźle się zapowietrzyłaś, pewnie aż dym leciał spod klawiatury. Opanuj na przyszłość swoje babskie emocje, bo trudno cię brać na poważnie.
Bo ma charyzmę, bo dobrze gra. Obsadzana jest w dobrych dla niej rolach. Dobrze się ją ogląda, uważam, że ma talent, nie jest to Charlize i nigdy nią nie będzie, ale przy np. Kristen Stewart jest wręcz klasą aktorską.
Co do Kristen nie mogę się zgodzić, a co do Cary była najmocniejszą stroną Valeriana, za to Legion Samobójców położyła totalnie.