Film nie urzeka fabułą, nie ma praktycznie nic zaskakującego - życiowa historia i praktycznie wyłącznie prywatna tragedia pani Wilson. Moim zdaniem wskazany jest dla widzów empatycznych i rzeczywiście chcących się wczuć w sytuację.
Fabuła sama w sobie jest bardzo ciekawa. Jest całkiem dobrze nakrecony.
Chciałym go jeszcze raz oglądnąć. Jak ktoś wie gdzie go zdobyć proszę o info.
SPOILER
jak dla mnie irytująca postać Steva Glovera, przyznaje się bez bicia,że podglądał sąsiadów, aktor w ogóle mnie nie przekonał, ciągle myślałam, że jest tam ukryty jakiś kruczek, że miał może konkretniejszy cel a tu co niby depresja? no prosze... i jeszcze to społeczeństwo zwłaszcza ta babeczka od pierścionka, chorzy ludzie, że stwierdzili, że trzeba mu wybaczyć bo się przyznał i prosi o wybaczenie, prawie jak taka sekta.
ogólnie film można obejrzeć, jest oki, normalne zycie które przez kilka dziurek burzy się w każdym calu.
Samo to, że jest oparty na prawdziwym zdarzeniu daje plus filmowi,coś jak "okruchy życia".
Można było tylko czuć zdenerwowanie, że prawo nie było po jej stronie a argument, że nie ma dźwieku na taśmie, to już nie przestępstwo był szokujący.
Ciekawe jaką w końcu kare dostał ten "sąsiad" bo chyba przegapiłam ten moment.
moja ocena 5/10