Dobry przykład filmu kakrytycznego: jak trafi w gust, zgarnia 10,9, 8 jeśli jednak nie, jadą na nim
po całości. Mi podobał się bardzo, więc 9.
A takie pytanko: wasz ulubiony tekst? Bo mój to: na rogu "kup se mapę" i "odpieprz się" :D
"jak trafi w gust, zgarnia 10,9, 8 jeśli jednak nie, jadą na nim po całości."
Dokładnie, jeśli trafi na odpowiednią grupę odbiorców czyli często pijących tępaków, którzy nic sobą nie reprezentują, takim dla których największymi wartościami w życiu jest kolejno - dysko-techno --- zalać się w trupa --- zerżnąć coś co na drzewo nie ucieka --- trzeźwieć przez dwa kolejne dni... --- i od początku :)
Film nie reprezentuje sobą żadnych wartości i oferuje banalnie głupie dialogi, których można nasłuchać się przy piwie od nietrzeźwych idąc do pierwszej lepszej speluny.
"wasz ulubiony tekst? Bo mój to: na rogu "kup se mapę" i "odpieprz się" ".
"Mi podobał się bardzo, więc 9."
Aha, no to gratuluję :) "kup se mapę"... "odpieprz się"... ambitne :)
o, gau'itl, nie zrozumiałeś. chodzi o dwa w jednej wypowiedzi, czyli: "na rogu <kup se mapę> i <odpieprz się>"
Drogi jarken, to,że Tobie film nie przypadł do gustu to nie znaczy,że masz obrażać ludzi,którym film się podobał.
Nie jestem 'pijącym tępakiem' i nie przepadam za -dysko-techno i tak dalej,dalej,ale lubię ten film. Napisałeś,że nie prezentuję,żadnych wartości,a czy każdy film musi to robić? kino to ROZRYWKA,żeby czasem się odprężyć i pośmiać, nie powiem bo też lubię ambitne kino,ale w ciężkie dni nie sadzę,że ktoś lubi sobie dowalić ciężkim filmem. Kac Vegas to typowy odmóżdżacz dla poprawy samopoczucia :) Dialogi może głupie,ale zabawne, kto co lubi więc po co się obrażać nawzajem?
Pozdrawiam :)
Ja jednak pomimo, że lubię samokrytykę i umiem przyznawać się do błędów, w tym przypadku podtrzymuje swoje zdanie w kwestii odbiorców tego filmu. Może nie wpisujesz się w regułę jak i Kadente ale nie oznacza to, że większości której się film podobał wyznają inne wartości w życiu, niż te, które wyżej wymieniłem.
Jako osoba, która dorastała na jednym z tzw. "blokowisk" (miejskich aglomeracji osiedlowych), pomiędzy ludźmi którzy alkohol chłoną, albo też takich, którzy czekają do soboty aby wypaść na "impre" i zerżnąć "lachony" w swoim bmw czy golfie, śmiem twierdzić, że to właśnie im najbardziej podobał się ten film. Po premierze już mi się rzygać chciało od pytań "oglądałeś Kac Vegas?". No i jeszcze spróbowałbym powiedzieć - nie, ktoś w ryj dać, mógłby dać. Jakiś dres czy łysol zaraz wstałby.
Tak więc podtrzymuje moje zdanie, oczywiście zawsze są wyjątki, nie musisz się w nie wpisywać.
"kto co lubi więc po co się obrażać nawzajem?"
Nie zamierzam obrażać, tylko wyrażam swoją opinię, z którą się nie zgadzasz :)
Już po samym tytule było z góry wiadomo o czym będzie film i jaki poziom będzie prezentował. Więc ja się pytam o co kaman, po co go oglądałeś, jesteś taki tępy (przepraszam, że Cię uraziłem), że nie potrafisz przed obejrzeniem dojść do wniosku, że to nie Twoje klimaty?