Filary. W zasadzie na trójce Gajos, Stuhr, Ferency opiera się cały film, bardzo dobre kreacje - Gajosa jako nieco niemrawego policjanta, Ferencego jako groźnego gangstera (tu to w ogóle wow - jako młody widz bardziej przyzwyczaiłem się do Ferencego kamerdynera, a tu niespodzianka. Miał inne podobne role? Z takich "ostrych" kojarzę jeszcze tę z "Przesłuchania"), no i Stuhra w typowej dla siebie w tamtych latach roli no po prostu młodego. Świetna drugoplanowa rola Celińskiej - jak widać, wystarczy na ekranie pokazać się chyba w sumie czterokrotnie, żeby zostać dobrze zapamiętanym. No i sztuczna gra Krukównej, ale akurat nie o grę chyba tam chodziło...:) Dobry, polski film, właściwy dla tej "epoki".
Obejrzyj sobie Ekstradycję 3 tam Ferency też jest w podobnej roli i co ciekawe po jego stronie jest też Gajos, w przeciwieństwie do Fuksa!