Zamknięta w sobie nastolatka, Lolly Ann Summers (Angela Bettis), dorasta w atmosferze religijnego rygoru wprowadzonego przez rodziców. Pierwszy od lat wolny weekend jest dla niej okazją kontaktu z niedostępnym do tej pory rówieśnikiem. Subtelne i romantyczne pierwsze uczucie wywołuje konflikt: chłopiec, którego poznała, jest Meksykaninem.
Leciał na polsacie 6 czy 7 lat temu. Do tej pory pamiętam go bardzo dokładnie. Nigdy żaden film nie wywarł na mnie takiego wrażenia, nie poruszył tylu emocji i nie zapisał się tak mocno w mojej pamieci. Mogliby go puścić w tv raz na 2-3 lata, zamiast ciąglę tę samą szmirę. 10/10 to stanowczo za mało jak na ten film.
Tak można w skrócie streścić ten film.
Nie trzeba być psychologiem żeby stwierdzić, że dziewczyna (Lolly) jest psychicznie nękana przez swoich rodziców za pomocą strachu przed piekłem. Nie ma nic bardziej obrzydliwego niż wmawianie komuś, że jest zły lub winny czegoś tylko dlatego, że jest tym, kim jest. Ekstremalne...